Nabieram coraz większej wprawy w dostrzeganiu pozytywnych stron sytuacji, które nie budzą we mnie nadmiernego entuzjazmu. Wolałabym, by szanowny małżonek nie wyjeżdżał w delegację dwa dni po tym, jak ja wracam do domu, ale postanowiłam nie robić scen i skupić się na plusach naszej rozłąki.
No bo, jakby nie patrzeć, nieobecność małżonka oznacza, że biurko jest tylko dla mnie (czyli nie muszę pracować w kuchni), w łóżku jest więcej miejsca (więc spokojnie się z Anką wyśpimy) i, co najfajniejsze, mogę gotować to, na co tylko mi przyjdzie ochota, bez obawy, że komuś przeszkadza bezpłciowe awokado czy inna botwinka.
Już nieraz myślałam i pisałam o tym, że chciałabym nauczyć się gotować z przytupem. Wiecie, tak żeby były fajerwerki i niebo w gębie. Wiedziałam, że skoro ogarnęłam wypieki, to i z gotowaniem sobie poradzę. Dość dużo ostatnio eksperymentuję, raz efekt jest fajny, innym razem baardzo fajny, a czasem do bani. Ciężko nam znaleźć wspólny mianownik przy stole (moje wegańskie zapędy & mięsożerna reszta rodziny), więc swoboda, z którą dziś poruszałąm się po kuchni, dodała mi skrzydeł. Bo sporo nowych potraw pojawiło się u nas ostatnio, ale jeszcze nigdy żadne danie nie było dla mnie czystą poezją. Do dzisiaj, Kochani, do dzisiaj. Wzięłam dziś na warsztat chłodnik z botwinki, zerwałam z konwensansami, zastępując kefir mlekiem ryżowym, a tradycyjne jajko – skropionym cytryną awokado. Do tego chrupiący ogórek, szczypiąca w język rzodkiewka, aromatyczna mięta i szczypiorek – dla mnie idealne połączenie. Może nieładnie się chwalić, może Wam nie będzie tak smakowało, ale dla mnie ten chłodnik jest grzechu warty.
Zostawiam Was z tym wyśmienitym przepisem
i idę się wyspać – dziś mam poduszkę i połowę kołdry tylko dla siebie :-) Dobranoc! :-)
Wygląda pysznie :) Aż zgłodniałam :)
Wygląda i smakuje, serio! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Chłodnik na pocieszenie
O mamo:)!!! Nigdy nie próbowałam, ale czuję nosem, że warto spróbować. Choć przyznam, że zapewne tylko ja się rozsmakuję a reszta rodzinki nie spróbuje. Takich mam miłośników kuchni – tylko dwa/ trzy dania na krzyż i wystarczy:) Ściskam mocniutko:)
Ha! Ciekawa jestem, jakie to dwa/trzy dania na krzyż robisz na co dzień :-) U nas nie jest tak źle, ale rzadko mamy dokładnie to samo na talerzu – baza jest zazwyczaj podobna, ale trzeba żonglować dodatkami. A chłodnik zrób nawet tylko dla siebie :-) Uściski! :*
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Chłodnik na pocieszenie
Aga mały przykład w wyborach moich dzieci: rosół- ogórkowa-rosół-ogrókowa-ogórkowa-rosół i tak w kółko:) Na szczęście mój mąż lubi jak coś nowego serwuję i wymyślam (w granicach jego tolerancji:). Teraz chcę wprowadzić więcej kasz i „zdrowszego” jedzenia. Zobaczymy czy będziemy wytrwali.
Popieram Twoje dzieciaki – ogórkowa to zawsze dobry wybór! ;-)) A kasze i zdrowsze jedzenie wciągają, mówię Ci. Nigdy nie byłam żywieniowym freakiem, ale teraz, im uważniej przygotowuję nasze posiłki, tym większą mam chęć i zapał. Nie chcę popadać w skrajności, ale smaki faktycznie się zmieniają i ta zdrowa kuchnia uzależnia. Anka i małżonek nie protestują, wręcz przeciwnie, tylko częstym wyzwaniem jest moja dieta wege vs. ich apetyt na mięso. Trzymam kciuki za Was! Uściski :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Zielony kącik w pokoju dziecięcym
Rany, ale to było pięknie i smaczne!!! Nie dziwię się, że ten chłodnik został bohaterem Twojego wpisu. Gdybyś szukała testerów do innych kulinarnych eksperymentów, jestem tuż obok, zwarta i gotowa;))
Dziękuję! :-)) Będę o tym pamiętać. Mam zamiar niedługo zaprzyjaźnić się bliżej z kaszą jaglaną, oczekuj zatem zaproszenia :-) Uściski!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Chłodnik na pocieszenie
Chłodnik z botwinki to jeden z moich must-ów o tej porze roku. I w nosie mam resztę rodziny a co do inspiracji na kaszę jaglaną, odsyłam Cię tutaj – gotujzdrowo.com. Ja w zeszłym roku przez 3 m-ce codziennie miałam na śniadanie kaszę jaglaną wg tych przepisów – nie znudziło mi się chociaż mąż patrzył jak na dziwaka, to jak już spróbował – nie było potrawy, która by mu nie smakowała. Krem jaglano-pietruszkowy lub z selera sni mi się po nocach. Z resztą wszystko z „czystym sumieniem i podniebieniem” polecam!!!
Mhm.. ale mi narobiłaś smaka tą jaglanką :-) Na szczęście właśnie mam przy sobie swoją porcję, więc dam radę. A gotujzdrowo.com odkryłam kilka dni temu i zastanawiam się, które przepisy wykorzystać w weekend. Krem z selera? Brzmi ciekawie :-) Pozdrawiam ciepło!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Chłodnik na pocieszenie
Nigdy nie robiłam chłodnika, chyba najwyższy czas spróbować. Wyglada bardzo apetycznie.
Serdecznie pozdrawiam
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Cleo-inspire to: Jak udekorować swoje biurko? Home Office Styling | Cleo-inspire
Gorąco zachęcam! Polecam też chłodniki owocowe – uwielbiam :-) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Chłodnik na pocieszenie
Apetyczne fotografie :) Jem oczami. Mniammmm…
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Ewela to: Schemat – koronkowy kwadracik.
Życzę smacznego :-) I zachęcam, byś w wolnej chwili wypróbowała przepis. Pozdrawiam! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Chłodnik na pocieszenie
Uwielbiam chłodnik! :) Piękne zdjęcia! Uściski, Kasia
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Koza domowa to: {wilczy apetyt i zapał leniwca}
A owocowe też lubisz? Ja uwielbiam ze śliwek :-) Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Zielony kącik w pokoju dziecięcym
hmmm takiego jeszcze nie jadłam – mówisz że warto spróbować???
Pokażę mojemu ukochanemu może mi ugotuje :)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Pani KoModa to: Inspiracje.
Moim zdaniem warto! Nie ma w tym żadnej filozofii, a smak jest obłędny :-) Pozdrawiam ciepło!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Zielony kącik w pokoju dziecięcym