Dawno mnie tu nie było. Nie planowałam tej przerwy, autentycznie tęsknię za regularnym blogowaniem i zaglądaniem do Was, ale okazało się, że moja doba uparcie kończy się po 24 godzinach. W minionym tygodniu zaliczyłam kolejne dwie sesje zrealizowane w pięknych okolicznościach przyrody na południu Polski, a potem, już prywatnie, uderzyłam z rodziną i przyjaciółmi w Bieszczady.
Uwielbiam być w drodze, zwiedzać świat i poznawać nowych ludzi. Bez podróży i energii drugiego człowieka więdnę, lubię, gdy dużo się dzieje, ale te intensywne okresy po prostu muszę przeplatać leniwymi dniami, kiedy to, jakby nigdy nic, mogę się gapić w chmury lub ukradkiem się zdrzemnąć. Pod tym względem miniony tydzień był dla mnie idealny – ilość pracy, nowych wrażeń i godzin przespanych w aucie, na kocu lub na kanapie zdecydowanie odpowiadała moim potrzebom. Jeszcze jakieś dwa lata temu taki błogi stan relaksu zawsze kończył się twardym lądowaniem, zderzeniem z brutalną rzeczywistością, która nijak nie mogła się pozbyć niechcianych poniedziałków. Jednak odkąd jestem na swoim, moje życie coraz bardziej wygląda tak, jak tego chcę. Z miesiąca na miesiąc jest lepiej, a ja coraz bardziej lubię poniedziałki i powroty. I to nie tylko powroty do domu, ale też te do pracy, działania i blogowania.
Obiecuję, że za jakiś czas napiszę Wam o moich zawodowych poczynaniach. Mam za sobą stylizację dziesięciu sesji zdjęciowych i ogromną nadzieję, że będę w tym coraz lepsza. Gdy tylko zaczną się publikacje w magazynach wnętrzarskich (a pewnie wiecie, że zazwyczaj materiał jest realizowany z duuuużym wyprzedzeniem), opowiem Wam co nieco o kulisach tej pracy, cudownych miejscach, które odwiedzam i fantastycznych ludziach, których tam poznaję.
A tymczasem przysiądę sobie na chwilę na mojej prywatnej kanapie, nacieszę się pobytem w domu i widokiem ukochanych czterech ścian, bo za dwa dni znów ruszam w drogę. Dobrego tygodnia Kochani!
O jejku, masz mój przedmiot pożądania… ananaska i to jeszcze ze złoty. Boski jest. Czekam z niecierpliwością na relacje z wypadów. Pozdrowienia dla Ciebie i Ani:)
No tak, ananasy są teraz wysoko notowane :-) Upolowałam go rok lub dwa lata temu w Home and You. Relacje na pewno będą, trzeba jeszcze tylko trochę poczekać. Uściski dla Ciebie, dobrego tygodnia! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Lubię poniedziałki!
Bardzo ładne mieszkanie :) Ja też lubię poniedziałki, za to nie lubię niedzieli :D Uwielbiam też wstawać jak najwcześniej żeby mieć dużo czasu.
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Ewelina to: Akwarelowe motywy roślinne
A to ciekawe podejście :-) Dlaczego nie lubisz niedziel? Wczesne wstawanie fajna sprawa, tylko mi strasznie ciężko jest się zwlec przed 7:00. Pozdrawiam ciepło!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Lubię poniedziałki!
Ja również uwielbiam poniedziałki odkąd jestem na swoim:) Kocham swoją pracę i choć pochłania mnie ona bez reszty ( również mocno zaniedbuję blogowanie, nad czym ubolewam ogromnie) to nie żałuję, że podjęłam decyzje o zmianach w swoim życiu…
Ciekawa jestem oczywiście Twoich projektów, sesji zdjęciowych…:) Ja jestem w trakcie trzech projektów wnętrzarskich, każdy w innym stylu, też oczywiście pochwalę się w swoim czasie.
U Ciebie pięknie jest, nie dziwię się że lubisz swoje cztery katy, są cudowne:)
A podróże i ja uwielbiam , wnoszą tyle spokoju, inspiracji i cudownych wrażeń:)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili na tarasowy odpoczynek:)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Agata to: Dom z tarasem:)
Agata, te fajne poniedziałki to nagroda za ciężką pracę :-) Cieszę się, że dużo się u Ciebie dzieje w życiu zawodowym. Znam ten stan, gdy pracy jest tyle, że brakuje czasu na blogowanie, ale mam nadzieję, że to tylko etap przejściowy i że prędzej czy później uda nam się wszystko pogodzić. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam cieplutko :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Lubię poniedziałki!
Podobnie jak Ty Aga uwielbiam podróżowac i poznawac nowych ludzi;-) ciesze się, że udaje Ci się spełniać i zawodowo i twórczo! To bardzo ważne;) Co do poniedziałków, to zazwyczaj mam je wolne, więc nie musze sie jakoś nimi specjalnie przejmować, a nawet gdy ide do pracy, to jakoś z tego powodu nie dramatyzuję, bo w sumie lubię swoją prace i ludzi w niej przebywających;-) pozdrawiam serdecznie!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Paulina to: W poszukiwaniu złota. Fotorelacja.
Paulina, lubię ten Twój optymizm i podejście do życia – mam wrażenie, że w każdej sytuacji potrafisz dostrzec plusy :-) A masz już jakieś plany podróżnicze na wakacje? Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego tygodnia! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Lubię poniedziałki!
Pięknie u Ciebie, świeżo i niebanalnie <3 Jak się jest na swoim to nie ma bata, życie od razu inaczej smakuje :-)))
Dzięki za miłe słowa :-)) I w pełni się zgadzam – na swoim życie od razu inaczej (lepiej!) smakuje :-) Pozdrawiam!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Chłodnik na pocieszenie
Narazie nie pracuję więc poniedziałków nawet nie zauważam. Ale już nie długo muszę zdecydować czy wracać do pracy :( W dodatku chciałabym coś na własną rękę jak Ty. Ale w PL, a jestem w UK i ciężko mi będzie na odległość… Pozdrawiam :*
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Domowo158 to: Home Stager
Takie decyzje rzadko kiedy bywają łatwe, rozumie Twoje dylematy, sama szarpałam się przez kilka lat i powiem Ci, że niczego bym nie zmieniła. Ani tych 6 lat w korpo, ani krótkiego macierzyńskiego, ani niepełnego etatu przez jakiś czas, ani rezygnacji ze stałej pracy. Wreszcie jest tak, jak ma być, a doszłam do tego tylko dzięki cennym lekcjom, które odrobiłam po drodze. Trzymam za Ciebie kciuki! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Zielony kącik w pokoju dziecięcym