Happy Place

stylizacja sesji zdjęciowych

  • PUBLIKACJE
  • PORTFOLIO
  • O MNIE
  • KONTAKT

Przyjdzie czas na Hawaje

6 stycznia 2016 by Happy Place 21 komentarzy

Lubię być w drodze. Podróże mnie fascynują, przyprawiają o dreszcze, dają energię do działania. Jeszcze niedawno liczyły się tylko te dalekie wyprawy. Pamiętam dzień, kiedy w kilka tygodni po wizycie nad Wielkim Kanionem pojechaliśmy do Nysy. Pomyślałam wtedy, że wszystko stracone. Że teraz już nic nie zrobi na mnie wrażenia.

Happy_Place_przyjdzie_czas_na_Hawaje_6

Na szczęście się myliłam. Podróże małe i duże od dawna wpisane są w mój życiorys. Wiele razy przeprowadzałam się z rodzicami, w szkole podstawowej i w liceum chętnie jeździłam na wycieczki nie tylko klasowe, na studiach wyjeżdżałam jako opiekunka do dzieci do Niemiec i Anglii, aż w końcu poznałam szanownego małżonka, a jakże, przy okazji podróży, bo poszukiwałam kogoś, kto kursuje regularnie samochodem na trasie Kraków-Gliwice.

Sporo razem przejechaliśmy. Uwielbiam Stany, kocham Europę, ale nauczyłam się też cenić polskie wsie i miasteczka. Nie było to łatwe. Nie boję się powiedzieć, że trzeba pewnej mądrości życiowej, by po urokach Hawajów czy Krymu docenić czar takiej Nysy czy Konina. Cieszę się, że mi się udało.

I chociaż jest we mnie pewien niedosyt, bo Stany znów się odsuwają (dolar za drogi), bo Mediolan nie wyszedł (dopadł nas strach – mieliśmy lecieć krótko po ataku w Paryżu), to ciągle mam ochotę zwiedzać Polskę. Wizja wczesnej pobudki, gorącej herbaty w termosie, muzyki sączącej się z radia i leniwie czytanej w drodze książki zawsze do mnie przemawia. A poznawanie nowych miejsc, włóczenie się po nieznanych wsiach, skansenach, miastach i miasteczkach, niezmiennie mnie elektryzuje i zawsze jest propozycją nie do odrzucenia.

Ostatnio widocznie za długo siedzieliśmy w miejscu, bo w Święta obudziło się w nas pragnienie, by pojechać do jakiegoś miasta, w którym jeszcze żadne z nas nie było. Mając do wyboru Kielce i Zieloną Górę, wybraliśmy to drugie. To była krótka wyprawa – wyjazd w środę, powrót w czwartek. Z pewnością będziemy chcieli wrócić w te rejony w okresie letnim, ale i zima w Zielonej Górze jest warta polecenia. Jeśli szukacie pomysłu na styczniowy weekend poza domem, śmiało możecie się tam wybrać. Dzieciaki też nie będą się nudzić.

Co warto zwiedzić w Zielonej Górze?

1. Muzeum etnograficzne z siedzibą w Ochli

Happy_Place_przyjdzie_czas_na_Hawaje_3

Mam słabość do skansenów. Chyba żaden nie może się równać z moim ulubionym łowickim, ale do Ochli z pewnością warto zajrzeć. Skansen leży na pięknym terenie, obejmuje wiele malowniczych chat oraz uprawę winorośli. Zimno było jak diabli, ale podobało mi się.

2. Palmiarnię

Happy_Place_przyjdzie_czas_na_Hawaje_2

Totalnie mnie zauroczyła. Położona na wzgórzu, w Parku Winnym, kryje w sobie restaurację pod palmami oraz taras widokowy, z którego można obejrzeć panoramę całego miasta. Dzieciakom na pewno spodobają się duże akwaria z egzotycznymi rybami.
Zielona Góra to nie Hawaje, ale lampkę wina pod palmą udało mi się wypić :-)

3. Centrum Nauki Keplera

Happy_Place_przyjdzie_czas_na_Hawaje_4

Odpowiednik warszawskiego Kopernika. Z tą różnicą, że jest mniejsza skala, niższe ceny oraz nie ma tłumów. Anka była zachwycona.

4. Stare Miasto

Happy_Place_przyjdzie_czas_na_Hawaje_5

Pod koniec grudnia było pięknie udekorowane. Zaskoczyło mnie, że centrum miasta jest tak zadbane. Zielonogórskie kamienice są naprawdę ładne. W dodatku na parterze wielu z nich kryją się czekoladziarnie i inne kawiarnie. Marzy mi się, by taki klimat zawitał kiedyś na ul. Zwycięstwa w Gliwicach.

Co zobaczyć w okolicy?

1. Kożuchów (ok 30 km). Nie planowaliśmy przystanku w tym miasteczku, ale stare mury i filmowy klimat totalnie nas urzekły. Nie mam zdjęć, musicie mi uwierzyć na słowo.

2. Bytom Odrzański (ok. 40 km). Znów niewielkie filmowe miasteczko. Nastrojowe kamienice i stare niemieckie napisy na fasadach budynków. Chciałabym kiedyś zacząć w tym miejscu leniwy, upalny dzień.

3. Świebodzin (niecałe 50 km na północ od miasta). Co tu dużo mówić. Chyba każdy słyszał o tamtejszym pomniku. Gdy zbliżaliśmy się do niego autostradą, Anka próbowała zgadnąć, kogo też ten pomnik przedstawia. Najpierw obstawiała Shreka, potem Elsę, by na końcu stwierdzić, że to przecież Jezusek. Ja akurat nie odważyłabym się użyć tutaj zdrobnienia :-)

Gdzie się zatrzymać?

My przetestowaliśmy Hotel Retro. Z czystym sumieniem możemy go polecić. Przyjemne wnętrza, miła obsługa, lokalizacja tuż przy dworcu. Okazało się, że to pierwszy pobyt w hotelu w ankowym świadomym życiu – była ogromnie podekscytowana własnym hotelowym łóżkiem, świeżymi białymi ręcznikami ułożonymi specjalnie dla niej oraz elegancką butelką wody, która stała na jej stoliku nocnym :-)

Happy_Place_przyjdzie_czas_na_Hawaje_1

Nigdy bym nie pomyślała, że pobyt w takim mieście może być dla nas tak atrakcyjny. Jeszcze przyjdzie czas na Hawaje.. A na razie poszukuję kolejnych miejsc w Polsce wartych polecenia. Jestem przekonana, że macie na swoim koncie niejedno odkrycie – podzielicie się ze mną? :-) Bardzo jestem ciekawa, jakie polskie wsie, parki, miasta i miasteczka polecacie. Czekam na Wasze komentarze i pozdrawiam ciepło.

  • Tweet

Filed Under: LIFESTYLE, PODRÓŻE, RODZICIELSTWO, Z ŻYCIA WZIĘTE

← Planów ciąg dalszy, czyli garść inspiracji na nowy rok Czy dzieciaki kupią boho? →

Miło mi Cię gościć. Zostańmy proszę w kontakcie:
Prenumerata bloga i Bloglovin to nowe wpisy trafiające prosto do Twojej skrzynki mailowej.
Fanpage na Facebooku to dostęp do wszelkich aktualności.
Instagram to kolorowe kadry mojej codzienności. Pinterest to zbiór wszystkiego, co mnie inspiruje.

Mogą Ci się też spodobać

Życie to zwykłe czwartki, czyli kilka słów o wakacjach
happy_place_5 rzeczy, które uświadomiłam sobie w te wakacje_9
5 rzeczy, które uświadomiłam sobie w te wakacje
happy_place_wakacje_w_rytmie_slow_1
Wakacje w rytmie slow – ulubione miejscówki Happy Place

Comments

  1. Natalia says

    6 stycznia 2016 at 11:42

    Hej, zauroczył mnie ten wpis :)

    Sama, mam wrażenie, musiałam zwiedzić troszkę świata, żeby zacząć doceniać Polskę. Przyszło mi to jakoś zupełnie płynnie. Chyba przez to, że w dalszych podróżach najbardziej ciągnęło mnie w zupełnie ciche zakątki, nikomu nieznane zwyczajne miasteczka i wsie gdzieś na końcu świata, gdzie można z cichutka poobserwować jak w tym miejscu, o którym nigdy nie miałam pojęcia że istnieje, toczy się proste, codzienne życie. A teraz jestem ciekawa, jak toczy się to proste, codzienne życie w polskich miastach i wsiach, w których nigdy nie byłam. Fajnie jest poczuć klimat miejsca o którym słyszało się tylko gdzieś na geografii lub w wiadomościach i zna się je tylko z nazwy. Albo i nie zna się wcale.

    Na razie zwiedziłam w ten sposób miasta śląska (choć jeszcze nie wszystkie), coby poznać swój nowy grunt życiowy ;) i nosi mnie żeby wyskoczyć gdzieś dalej. Tylko, że z moim lubym trudno wynegocjować coś innego niż góry ;) które sama z resztą uwielbiam.

    Ale mam taką wizję, że jak w naszym życiu pojawi się jakiś mały potomek, to będzie na to piękny czas. Bo podróże w naszym stylu (plecaki, namiot, góry, autostop, spanie u obcych ludzi, nawet niekonieczne z CS ;) mogą być wtedy trochę utrudnione, podobnie jak góry (no chyba, że Beskidy ew. Bieszczady ;) ale też np. nie w każdą pogodę). A 'płaską’ część Polski można zwiedzać w zupełnie cywilizowanych i dzieciolubnych warunkach :) Jeśli będziesz jeszcze zwiedzać polskie miasta i zamieszczać o tym wpisy, to na pewno chętnie przeczytam i dam się kiedyś zainspirować. ;)

    PS. Na razie najbardziej urokliwym z małych miasteczek jest dla mnie Stary Sącz. Ma piękny klimatyczny ryneczek i ołtarz papieski (na obrzeżach) gdzie odwiedziłam w lecie festyn z muzyką ludową, taką naprawdę z sercem wykonaną. To na pewno mogę polecić. :)

    Odpowiedz
    • Happy Place says

      6 stycznia 2016 at 20:08

      Natalia, pięknie dziękuję za Twój komentarz! :-) Wiedziałam, że sporo podróżujesz i ludzi się nie boisz, ale nie wiedziałam, że sypiasz u nieznajomych (bez CS!) :-) Nieźle! :-) Chętnie bym o tym więcej poczytała/posłuchała.
      Płaska część Polski z pewnością idealnie się nadaje do podróży z dziećmi. Postaram się kiedyś napisać o tym osobny tekst, bo sporo jeździliśmy też z Anią po naszym kraju i myślę, że moje przemyślenia oraz sprawdzone przez nas miejscówki mogłyby się komuś przydać :-)
      Przyznam Ci się, że i mnie fascynuje podglądanie codzienności. Nawet, gdy jedziemy gdzieś daleko, lubię zatrzymywać się w nikomu nieznanych miejscach, z dala od turystycznego zgiełku (choć wiadomo, że czołowe atrakcje z przewodników też mnie interesują). Chętnie też spaceruję w ciągu dnia po moich Gliwicach, podziwiam kamienice, zaglądam do sklepów i kawiarenek, obserwuję mieszkańców. Podglądanie codzienności ma w sobie duży urok :-)
      CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Przyjdzie czas na HawajeMy Profile

      Odpowiedz
      • Natalia says

        19 stycznia 2016 at 20:58

        Przydałyby się zdecydowanie Twoje porady i myślę, że warto promować polskie miasta czy wioseczki tudzież parki narodowe oraz ogólnie taki rodzaj „swojskiej” turystyki. Powiedziałabym wręcz, że takie zwiedzanie Polski, nawet miejsc zupełnie niedalekich kształtuje taką fajną uważność na miejsca i rzeczy pozornie zwyczajne. W sobie i w swoich dzieciach, jeśli się je ma :)

        A o tych szalonych noclegach i ogólnie podróżowaniu to mam nadzieję, że będzie niejedna okazja porozmawiać gdzieś kiedyś na żywo ;)

        Odpowiedz
        • Happy Place says

          19 stycznia 2016 at 22:34

          Natalia, to ja mam plan :-) Zróbmy coś, co sprawi, że doba nagle będzie z gumy – umówimy się wtedy na kawę i porządnie pogadamy o tych podróżach. Co TY na to? :-)
          CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Moje domowe biuroMy Profile

          Odpowiedz
          • Natalia says

            20 stycznia 2016 at 00:16

            Jestem bardzo za :) Tylko co z tą nieszczęsną gumą… ;P Ostatnio ona jest u mnie bardzo mało uciągliwa, ale zauważyłam pewną sinusoidalność w natężeniu swojej pracy i zdarzeń, są ewidentnie „gęstsze” okresy i są bardziej luźne, więc muszę chyba po prostu przeczekać i delikatnie pomagać temu luźnemu czasowi się do mnie przybliżyć ;) Nie wiem czy u Ciebie też tak jest, czy masz bardziej harmonijnie :) Ale zapisuję sobie z tyłu głowy tę kawę :)

  2. Agnieszka says

    6 stycznia 2016 at 11:52

    Agnieszko polecam Ci Lanckoronę, a nocleg w Willi Tadeusz przepiękne miejsce, z urokliwym małym rynkiem i rękodziełem (szczególnie ceramiczne koty, które dodają uroku tej małej miejscowości). Jeżeli chodzi o relaks w zieleni to moje ulubione miejsce to Dolina Będkowska – mam niedaleko dlatego często tam bywam, inne równie urokliwe to Doliny Bolechowicka i Racławki, ogólnie polecam Jurę Krakowsko-Częstochowską :-)

    Odpowiedz
    • Happy Place says

      6 stycznia 2016 at 19:43

      Witaj :-) Lanckoronę znam i wielbię! Gdy mieszkaliśmy jeszcze w Krakowie (kiedy to było..), byliśmy tam dość częstym gościem. Z racji niewielkiej odległości nigdy nie zatrzymaliśmy się tam na noc, ale sprawdzę sobie koniecznie tę Willę Tadeusz. Dolina Będkowska jeszcze przede mną – wpisuję na listę :-) Jura niedaleko, a też czuję, że jej za dobrze nie poznałam. Dziękuję za inspiracje! Pozdrawiam ciepło :-)
      CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Przyjdzie czas na HawajeMy Profile

      Odpowiedz
      • Agnieszka says

        6 stycznia 2016 at 20:39

        W razie pytań lub wątpliwości służę za przewodniczkę i cieszę się bardzo, że zainspirowałam do odkrywania nowych miejsc :-) pozdrowienia!

        Odpowiedz
  3. Greenfrog says

    6 stycznia 2016 at 13:17

    Haha, się uśmiałam jak przeczytałam o Shreku/Elsie w Świebodzinie :D
    fakt, po zobaczeniu takich zagranicznych miejsc, w których byłaś, ciężko zachwycić się czymś „naszym”… ja mam podobnie chociaż rodzina mojego chłopaka lubuje się właśnie w Polsce, mam nadzieję, że dzięki temu i ja będę w stanie częściej dostrzegać jej piękno :)
    CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Greenfrog to: Koralikowe prezenty…My Profile

    Odpowiedz
    • Happy Place says

      6 stycznia 2016 at 19:59

      Nas też Shrek i Elsa rozłożyli na łopatki :-)
      Jeśli chodzi o docenianie uroków Polski, dalekie podróże nie ułatwiają zadania, ale przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Mamy naprawdę piękne tereny, urokliwe miasteczka i miasta pełne zabytków. Z pewnością posiadanie u boku entuzjastów Polski pomaga – jestem przekonana, że dzięki nim odkryjesz wiele fantastycznych miejsc :-) A jak już odkryjesz, wpadaj tutaj i podziel się ze mną proszę :-) Pozdrawiam cieplutko! :-)
      CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Przyjdzie czas na HawajeMy Profile

      Odpowiedz
  4. Ania D z A.D.Home says

    6 stycznia 2016 at 21:11

    Też zawsze wędrowałam. I z rodzicami od podstawówki i sama z przyjaciółmi, mężem. Z dziećmi wiele zwiedziliśmy, choć i tak mam niedosyt, bo wiem i czuję, że chciałabym pokazać im więcej. I co najważniejsze nie muszą to być dalekie, egzotyczne strony:) Anka ma szczęście, że dostarczacie jej tyle dobrych wrażeń i doświadczeń.
    CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Ania D z A.D.Home to: Rok wyzwań, rok oczekiwań, marzeń…My Profile

    Odpowiedz
    • Happy Place says

      7 stycznia 2016 at 09:32

      Aniu, a skoro z Ciebie taki wędrownik, to co polecasz w naszym pięknym kraju? :-) Interesują mnie zarówno pomysły dla dwojga, jak i dla rodzic z dziećmi :-) Trochę Ci zazdroszczę, że nie masz tego niedosytu egzotycznych podróży, bo to, za czym tęsknisz, przynajmniej teoretycznie jest łatwiej zrealizować :-) Uściski :-)
      CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Przyjdzie czas na HawajeMy Profile

      Odpowiedz
  5. Adwrod says

    7 stycznia 2016 at 08:35

    Zacznijcie zwiedzanie według klucza np. alfabetycznie. Zaczęliście od Z. Jak dojdziecie do K. To polecam Kielce.

    Odpowiedz
    • Happy Place says

      7 stycznia 2016 at 09:33

      Kielce są na naszej liście, zrobiliście im bardzo dobry PR :-) Klucz wg alfabetu wydaje się być jednak zbyt ograniczający ;-)
      CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Przyjdzie czas na HawajeMy Profile

      Odpowiedz
  6. MAŁGORZATA CASH says

    7 stycznia 2016 at 08:45

    Nie mam zacięcia do podróży, choć do niedalekich czasem mnie ciągnie(troszkę). Dziękuję Ci zatem, za ten wycieczkowy wpis, zwłaszcza że Jelenia Góra i okolice chodzą mi od jakiegoś czasu po głowie:)

    Odpowiedz
  7. Happy Place says

    7 stycznia 2016 at 09:35

    Zielona, Zielona, nie Jelenia :-) Warto się wybrać, polecam :-)
    Ciekawi mnie, dokąd jeździsz, gdy już się w jakąś podróż wybierasz. Możesz coś polecić? :-) Pozdrawiam ciepło! :-)
    CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Przyjdzie czas na HawajeMy Profile

    Odpowiedz
    • MAŁGORZATA CASH says

      7 stycznia 2016 at 11:14

      Jasne, że Zielona, sorki:)

      Odpowiedz
    • Natalia says

      20 stycznia 2016 at 00:04

      No to się uśmiałam po raz kolejny :)))

      Odpowiedz
      • Happy Place says

        20 stycznia 2016 at 21:56

        :-)
        CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: 10 przedmiotów, których być może masz za dużoMy Profile

        Odpowiedz
  8. Home on the Hill says

    7 stycznia 2016 at 10:09

    Ja też kocham podróżować, uwielbiam odkrywać nowe miejsca, kocham ten dreszczyk emocji i fascynacji. Podążać w stronę tego co nie znane. I masz rację, nie tylko te dalekie wyprawy cieszą, radość można czerpać z każdego nowo odkrywanego miejsca, nieważne ile kilometrów od naszego domu. Pozdrawiam ciepło:)

    Odpowiedz
    • Happy Place says

      7 stycznia 2016 at 12:16

      Olu, ja myślę, że niezła sztuką jest obudzenie w sobie fascynacji pozornie zwyczajnymi miejscami. Ale gdy już dojrzy się coś pięknego w zwykłym śpiącym miasteczku zagubionym gdzieś na wschodniej ścianie Polski, wrażenie jest niesamowite :-) Pozdrawiam serdecznie i życzę samych pięknych podróży! :-)
      CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Przyjdzie czas na HawajeMy Profile

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badgePokaż więcej artykułów

© 2023 · Agnieszka Wrodarczyk

Copyright © 2023 · Evangeline Theme on Genesis Framework · WordPress · Log in

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na jak najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Rozumiem Dowiedz się więcej

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT