Chyba nie da się tego dłużej ukrywać. Należę do grona tych beznadziejnie romantycznych kobiet, które nawet po trzydziestce zaczytują się w „Ani z Zielonego Wzgórza” i marzą o ultra kobiecych długich sukniach. Koronki i falbanki czasem mnie wzywają, ale tęskni mi się za czymś więcej, niż tylko tą porcelanowo-romantyczną otoczką. Życie bliżej drugiego człowieka, w rytmie zdecydowanie bardziej slow – takie mam pragnienie.
Nie spodziewałam się, że będę miała okazję to pragnienie tak szybko spełnić. Gnając z Anką na balet mniej więcej w połowie września, zauważyłam na mieście uroczy plakat w stylu retro. Najpierw pomyślałam, że muszę go mieć (i mam, nawet dwa! :-), a dopiero potem przeczytałam, o co chodzi. A rzecz się działa niesłychana, gdyż moje miasto organizowało Retropiknik ku uczczeniu 110. rocznicy powstania Muzeum w Gliwicach. W planie były gry i zabawy w dawnym stylu, autentyczna karuzela z końcówki XIX w. (ta sama, którą można spotkać na Nikiszu), stroje z epoki i wata cukrowa. Nie mogło mnie tam nie być.
Zabawa była przednia. Wirowałam na karuzeli, opychałam się watą, grałam w krokieta i brałam udział w wyścigu w workach. Spędziłam przemiły dzień w uroczym gronie i pomyślałam sobie, że te dawne gry i zabawy faktycznie integrowały, pozwalały się zatrzymać, porozmawiać, pobyć tu i teraz. Z jednej strony życie towarzyskie było niegdyś ujęte w sztywne ramy i pełne konwenansów, z drugiej jednak pozwalało być bliżej i bardziej. Nie muszę chyba dodawać, że piknik w takim stylu odpowiadał mi zdecydowanie bardziej niż głośne integracje z firmą i rodziną, wypełnione zapachem grilla i sfatygowanymi zamkami dmuchańcami.
Tego dnia jednak nie karuzela grała pierwsze skrzypce. Moją szczególną uwagę zwróciły kobiety przechadzające się w strojach obowiązujących ponad sto lat temu. Oczywiście doceniam osiągnięcia ostatnich dekad i nie chciałabym tak na poważnie cofać się w czasie, ale nie ukrywam, że tęskno mi za tą bardziej uważną modą, kiedy to kobiety wyglądały naprawdę kobieco. Wiadomo, że jeśli chcę, mogę zwracać większą uwagę na swój ubiór, codziennie chodzić w spódnicach z koła lub romantycznych sukienkach, ale często z wygody wybieram dżinsy i baletki, w głębi duszy marząc o tych długich sukniach, broszkach i koronkowych rękawiczkach.
I wiecie, co się okazuje? Te marzenia można spełnić! Zaczepiłam jedną retro panią, podpytałam, skąd się tutaj wzięła i w efekcie dowiedziałam się o istnieniu Stowarzyszenia Krynolina. Można dołączyć i po kilku miesiącach śmigać w muślinach. W głowie mi szumi, bo po raz kolejny okazuje się, że wystarczy chcieć i działać. Ostatnie miesiące obfitowały w wiele wyjątkowych wydarzeń, i większość z nich doszła do skutku tylko dlatego, że się na nie odważyłam. Nawet nie domyślałam się, jak często inni ludzie są gotowi nam pomóc, docenić chęci, talent i starania, jeśli tylko poprosimy ich o pomoc i uwagę.
Zdjęć z Retropikniku mam niewiele, gdyż tego dnia skupiłam się na przeżywaniu. Na szczęście szanowny małżonek uwiecznił kilka chwil w taki oto sposób:
Jestem wielką miłośniczką filmików. Moim zdaniem ogląda się je zdecydowanie przyjemniej niż prezentację złożoną z 200 zdjęć (choć albumem z dawnych lat nie pogardzę :-). I nawet poprosiłam szanownego małżonka o występ gościnny w Happy Place, z wyjaśnieniem, jak to to stworzyć, ale w odpowiedzi usłyszałam. że cała instrukcja sprowadza się do podania linku do Magisto, bo podobno to takie proste. Nie pozostaje mi nic innego, jak uwierzyć mu na słowo i zostawić Was z linkiem do strony. Miłego tworzenia! :-)
Piękny tekst. Ilustracja filmowa również wyjątkowo trafiona.
Dziękuję! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: W stylu retro
no kurczęęę, jak ja Ci zazdroszczę. jak to dobrze, że wypatrzyłaś wtedy ten plakat – swoją drogą rzeczywiście robi wrażenie. wyobraziłam sobie właśnie ten klimat na pikniku i zazdroszczę jeszcze bardziej, a z największym podziwem patrzę na film – świetnie zmontowany i do tego ta muzyka (uwielbiam po 100kroć) i efekty starego kina. jestem zauroczona i żałuję, że filmik taki krótki :)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez le chat noir to: Mini misia w czerwieni
Dzięki Magda, słowa uznania dla filmu przekażę małżonkowi :-) Klimat faktycznie był wyjątkowy i bardzo się cieszę z takich inicjatyw. Mam nadzieję, że będzie ich więcej :-) Pozdrawiam ciepło!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: W stylu retro
Aga pozazdraszczam tam sobie lekko, bo musiało być cudownie:) Jejku, a filmik w takim starym stylu oddal wszystkie emocje! Będzie to cudna pamiątka:)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Ania D z A.D.Home to: Jesienne inspiracje i „ja” w maleńkiej formie
Aniu, zgadza się, było cudownie :-)) Ściskam Cię mocno :* :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: W stylu retro
Potwierdzam – zabawa była przednia :))) Dzięki Tobie Aga odważyłam się i z roli obserwatora stałam się aktywnym uczestnikiem imprezy. Jeździłam na karuzeli, nosiłam kieliszki na tacy, zaliczyłam (a raczej zaliczyliśmy) grę w „krokieta” (przy której niemalże zgubiłam syna;)), ścigałam się w konkursie w workach, jjadłam watę cukrową i szklaki. Na samo wspomnienie z pikniku ogarnia mnie taka radość, że ach!
Oby takich wydarzeń było więcej!
No i musimy powtórzyć ten bieg w workach…może następnym razem w długich sukniach, koronkach i kapeluszach?? :)
Martyna, cała przyjemność po mojej stronie :-) Zdecydowanie musimy całość powtórzyć – i to koniecznie w długich sukniach :-) Kiedy zapisujemy się do Krynoliny? :-) Uściski!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: W stylu retro
Zapraszamy do Krynoliny, od tego roku jesteśmy już oficjalnym Stowarzyszeniem :) I nadal kochamy koronki, długie suknie i kapelusze! :)
Ach, dziękujemy! :-))) Mam nadzieję, że tym razem już nie odpuścimy! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: Sierpień w rytmie slow, czyli wegańska kolacja na 12 osób
Jesteś retro-niesamowita! Nawet Ci przywieźli tę wypasiona karuzelę do Gliwic, nie wierzę;) Nam na Gwarki przywieźli tylko wieśniackie instalacje lunaparkowe…jednak u nas to prowincja:) Ale powiedz sama, niewiarygodne, jakie sploty wydarzeń się przytrafiają, jeśli bardzo czegoś chcemy! Dlatego lubię do Ciebie zaglądać – bo o tym przypominasz:) Pozdrowienia!
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Agnieszka to: Najseksowniejsze nogi na świecie
Dzięki, dzięki, bardzo mi miło :-)) przyznam Ci się, że teraz to ja nawet wiem, gdzie i za ile taką karuzelę wypożyczyć (!). Mogę dać Ci namiary, gdyby znudziły Ci się te wieśniackie instalacje lunaparkowe ;-)
Powiem Ci Aga, że dla mnie też te wszystkie sploty są bardzo niewiarygodne.. dużo się dzieje, za chwilę będzie jeszcze więcej (stay tuned ;-)), a ja nie wiem, dokąd mnie to wszystko zaprowadzi. I mimo zawodowej jeszcze niepewności – jest cudnie! :-)
CommentLuv: Ostatni wpis opublikowany przez Happy Place to: W stylu retro